- Możesz mi zdradzić choć jak na ciebie wołać? Wolałabym poznać imię istoty, która zachowała się wobec mnie tak kulturalnie - stwierdziłam, stawiając krok za krokiem, pilnując przy tym, aby nie przewrócić nikogo przypadkiem przez mój ogon. Mój partner zastanawiał się chwilę, jakby nie będąc pewnym, czy zdradzić mi swoje imię.
- Kruk - odpowiedział w końcu. - Mam nadzieję, że otrzymam informację również o tobie - dodał po krótkiej chwili. Uśmiechnęłam się lekko, jednakże fałszywie.
- Cierń - odparłam bez większego namysłu. Nie zdradziłam mu mojego “prawdziwego” imienia. Wszakże tamto jest tylko skrótem, używanym przez mą matką dawno temu. Nie kontynuowałam rozmowy, gdyż nie zaszła taka potrzeba. Informacja o jego przezwisku zupełnie mi wystarczyła. Jeśli chce dalej rozmawiać, sam powinien się odezwać.
Corvo? Wybacz za długość i czas oczekiwania, miałam ostatnio mało czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz