niedziela, 22 listopada 2015

Od Guédé-CD Nevary: Zamieszanie

Guédé od razu zauważyła, że ten przybysz nie ma zbyt wiele majątku. Jednak coś zaciekawiło ją w tej dziewczynie, było w niej coś takiego, że ona sama chciała zajrzeć w jej duszę i była gotowa użyć prawdziwej magii by sprawdzić tego przybysza. Wzięła pieniądze tak by dotknąć skóry nieznajomej. Tyle wystarczyło by wyczuć część jej energii.
-A więc pani Druidko... Zapraszam do stołu.-Gestem, którego jej cień nie powtórzył, wskazała stół z krzesłami. Kobiety usiadły bez słowa, a niesforny cień zaczepił towarzysza dziewczyny. Bestia warknęła, sama nawet nie wiedząc na co, podczas gdy w miejscu głowy ciemnej postaci pojawił się szeroki uśmiech. Jak zazwyczaj jednak ten drobny szczegół umknął gościom. Klientka nie odezwała się słowem, obserwowała tylko uważnie najmniejszy ruch oszustki, która jak zwykle wyjęła talię dziwnie zdobionych kart i w widowiskowy sposób je tasowała.
-Zacznijmy więc od imienia, to jedno słowo na początek mi wystarczy. A więc?..- Nieznajoma już otwierała usta do odpowiedzi, ale Guédé ją powstrzymała.
-Nie, nie, nie, nie mów mi, sama ci powiem. Jesteś... M? Nie... N. A więc Na? Ne? Tak... Nevara... Prawda?- Jej usta mimowolnie wygięły się w gadzim uśmiechu, gdy zobaczyła w oczach dziewczyny cień zaskoczenia.
-A teraz...- Guédé w końcu przestała tasoać swoją talię i zaczęła rozkładać karty ornamentem do góry w dziwnym niezrozumiałym dla kobiety układzie.
-To tarot?- Zapytała z ciekawości, pochylając się nad stołem.
-Nie... Tarot to bajka dobra dla ulicznych wróżek.- Oznajmila z lekką drwinom, nawet nie odrywając wzroku od kart. Gdy już wszystkie rozłożyła nie odkryła żadnej. Sięgnęła natomiast do jednej z soich sakiewek by wyciągnąć z niej garć drobnych, białych przedmiotów.
-Smocze kości?- Nevara trafnie rozpoznała małe przedmioty.
-Kły.- Poprawiła ją. -Kły tego stworzenia trafnie wskażą tobie przyszłość.- Uśmiechnęła się podobnie, a między kłami mignął wężowy język, co sprawiło, że druidka wpierw otworzyła szerzej, a następnie przymrużyła oczy, jakby zaskoczona, ale i upewniła się w czymś. Guédé natomiast zacisnęła kości w dłoniach, przystawiła ciasno do ust, wyszeptała zaklęcie w nieznanym Iskrze języku i rzuciła je na karty. Zęby rozsypały się po całym stole, wszystkie jednak zamarły w jednym momencie, Ale tylko 4 z nich zatrzymały się idealnie na środkach wybranych kart, reszta znalazła się w pustych miejscach. Drewniana teraz gdy przyjrzała się uważniej, zobaczyła drobne rzeźbienia w szczątkach zwierzęcia.
-Pawie pióro, Zajęcze ucho, kruczy szpon i wilczy ogon.- Nazwała wszystkie piktogramy znajdujące się na kartach, pozostałe natomiast zebrała i schowała spowrotem do sakiewki.
-Pawie pióro to twoja duma, cel... to czego będziesz się trzymać i co będziesz robić.- Wyjaśniała sięgając po obrazek pod zębem. Nie przedstawiał on nic konkretnego, czy też nic co dałoby się sprecyzować. Utrzymywana w odcieniach zieleni przedstawiała liście i drzewa układające sę obrazy twarzy i zwierząt, oprócz tego jednak był też czerwony akcent, jakby oko, ale z pewnością nie ludzkie.
-Flora... jesteś leśnym druidem, który trzyma pieczę nad swoim królestwem.- Mówiła, ale Nevara nie wydawała się być zaskoczona tą informacją, zdawała się ona być nadto oczywista.
-Zajęcze ucho-rzecz będąca dla ciebie szczęściem, zdzrzeniem którego będziesz musiała nasłuchiwać by go nie przegapić...- Jak poprzednio zabrała kieł i odsłoniła to co pod nim. Choć i tutaj treść nie była jednoznaczna to wyraźnie zarysowywały się ludzkie sylwetki ułożone bardzo blisko siebie.
-Czy to?- Zdziwiona wskazała palcem obrazek, a ciemnoskóra zachichotała.
-Tego tłumaczyć chyba nie potrzebuję. Ale musisz być ostrożna, kruczy szpon mówi o rozdarciu, czymś co karze ci wybierać.- Tym razem karta pokazyała ciemną plontanine lini i kształtów. Widać jednak było wyraźnie płomień, czaszkę, sowę, pentagram i znacznie więcej, a wszystko to układało się w kształt przypominający kota.
-Tego nie rozumiem...- Zmarszczyła brwi
-Coś nie tak?
-Pierwszy raz widzę takie połączenie. Może to znaczyć tyle że do twój wybór będzie zawierał w sobie wiele czynników i może być to cała seria wyborów, ale żaden z nich nie będzie w pełni właściwy... I ostatni wilczy ogon.
-O czym on mówi?- Teraz Nevara zaczęła już wyrażać swoje zainteresowanie.
-To zależy... co znajdzie się na karcie.- To mówiąc pokazała ostatnią przepowiednie. To była jedyna karta na której dokładnie było można wyróżnić obraz, przedstawiający wyraźnie brązowo-szarą ćmę.
-No proszę wilczy ogon i ćma? Zabłąkana dusza, śmierć, mądrość i połączenie z innym światem. Nie chce cię martwić, ale tak będzie wyglądała twoja śmierć.
-Umrę?
-Kiedyś na pewno. Ja tylko mówię z czym ona będzie związana, a konkretnie z zdradą. - Uśmiechnęła się
-To co powiedziałaś jest zmyślone i zbyt ogólne.- Zarzuciła niezadowolona.
-Nigdy nie mogę przepowiedzieć ci dokładnie co się stanie, bo to wszystko może zmienić się w ułamku sekundy. Ja mówię co stanie się cokolwiek byś nie zrobiła. A o tym czy zmyślam, bądź jest zbyt ogólne sama się przekonasz.- Pewny siebie uśmiech ciemnoskórej drażnił kobietę która właśnie dowiedziała się wielu nieprzyjemnych rzeczy. Nagle z zewnątrz dało się słyszeć przeraźliwy, kobiecy wrzask, a stwór leżący przy nogach druidki podniósł się i zawarczał. Obie kobiety podniosły obróciły głowy nasłuchując. Guédé dała krótki sygnał cieniowi by ten sprawdził co to, po chwili wrócił jak zwykle niezauważony przez nikogo, pokazał kilka gestów. Kobieta zerwała się na równe nogi, wykonała gwałtowny i długi zamach ręką a cały otaczający ich namiot wraz z przyrządami znajdującymi się środku zamienił się w ciemno fioletowy dym który zawirował wokoło. Część skierowała się do jednej z toreb szarlatanki, a pozostała część ulotniła się w nicość. Zostały jedynie stare szmaty, trzy pieńki i blat od stołu.
-Iluzja?- Ożywiła się Nevara.
-Nie wszystko.- Rzuciła przed siebie kości swojego wierzchowca. Squll zarżał, trzaskając iskrami spod kopyt. Dziewczyna wskoczyła na jego grzbiet i wygalopowała zaraz za swoim cieniem stronę coraz głośniejszych krzyków. Nevara pojechała zaraz za nią na swoim pupilku.

 Nevara? Co się może dziać?

3 komentarze:

  1. Nie wiem co się może dziać 0-0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wciągnij do opa Corvo - ludzi mogą przerażać latające monety albo wyrywająca się z rąk strażników broń. Albo Shay'a. Pirackie statki z góry takie reakcje wywołują.

      Usuń
    2. Może napisać? Ufo? Demony? Strażnicy? To może być cokolwiek, ludzie zawsze panikujom.

      Usuń